Hejka naklejka!
Też macie tak, że gdy trzeba najbardziej się
wziąć za oceny, zacząć wszystko podciągać- nie macie w ogóle siły do nauki? Po
ostatnich, jak już można napisać, letnich dniach ciężko mi jest wziąć się do
pracy. Tak też było z moim czytaniem.
Gdzieś tydzień temu przeczytałam Pozaświatowców
Brandona Mulla i jakoś trudno było mi zabrać się za tą recenzję i w ogóle do
czegokolwiek zabrać.
No ale może opowiem Wam coś o samej książce.
Jason całkiem przypadkiem trafił do magicznego świata rządzącego się własnymi prawami – Lyrianu. Nigdy nie zamierzał stać się powodem do reaktywacji ruchu oporu przeciwko okrutnemu władcy i czarnoksiężnikowi Maldorowi. Gdy wcześniej jego jedynymi zmartwieniami było niezaliczenie testu, czy przegrana meczu, w Lyrianie chłopiec musiał walczyć o własne życie w pogoni za tajemniczym słowem-kluczem, które miało podobno zniszczyć tyrana...
Jednak jego najważniejszym celem nie było zniszczenie panującego, a powrót do domu. Nie miał on jednak większego wyboru- od razu po przybyciu, przez przypadek, znalazł pierwszą sylabę Słowa- przez co jego jedyną nadzieją na zachowaniem życia, było znalezienie pozostałych sylab, które mogły zniszczyć cesarza. Wiele osób postanowiło mu w tym pomóc, płacąc najwyższą cenę.
rodziców… I cóż, wiodła dostatnie życie. Los również sprowadził ją do Lyrianu, gdzie spotkała się z Jasonem i postanowiła mu pomóc w odnalezieniu Słowa.
Tak szykuje się historia miłosna! Zaczęłam
wtedy tak myśleć, bo w sumie oboje trafili do innego świata, wypełniają to same
zadanie… No po prostu los ich połączył! Niestety nie wszystko było tak, jak Weronika chciała.
Po pierwsze- wiek bohaterów. Mieli oni tylko
trzynaście lat, więc temat miłości raczej nie mógł występować… Po drugie- choć z
początku się nie dogadywali,
z
czasem stali się sobie bardzo bliscy… jak przyjaciele. Tak dla mnie to wada, a
dla innego zaleta, więc proszę pamiętajcie, że te recenzje są subiektywne!
Jednak nie można powiedzieć, że miłość kompletnie
tam nie występuje ;)
Świat został tam przedstawiony bardzo ładnie -magiczny, dopiero odkrywany przez czytelnika.
Nie ma prawdziwego spełnienia w nic nieznaczącej pogoni za przyjemnościami. Próbujesz ukryć pustkę za większą ekstrawagancją tylko po to, żeby odkryć, że doznania stają się coraz mniej ekscytujące i coraz bardziej ulotne. Większość przyjemności najlepiej się sprawdza jako przyprawy, a nie danie główne.
Świat został tam przedstawiony bardzo ładnie -magiczny, dopiero odkrywany przez czytelnika.
Postacie według mnie mogłyby być odrobinę
starsze, ale jak pisałam powyżej, autor głownie pisze dla młodszej publiki.
Jednak oceniając je są bardzo dobrze wykreowane- szybko przystosowały się do realiów Lyrianu i
zyskały cechy prawdziwych bohaterów.
Przez pierwsze sto stron lektury niestety
trzeba ,,przebrnąć’’, bo opisują one ten świat i są wstępem do całej trylogii.
Jednak przez następne 400 stron akcja tak szybko się rozwija, że okazuje się
nagle, że jesteśmy już na końcu ;)
Książka poprowadzona trochę schematycznie,
ponieważ polegała przede wszystkim na: zdobyciu od buntownika sylaby,
dowiedzenia się gdzie znaleźć kolejnego powiernika sylaby i do niego
dotrzeć. I tak aż kilka razy. Na
szczęście w tym czasie zdążyło się tyle wydarzyć, że autor ani razu nie nudził
czytelnika.
A wracając do tyłu książki- wiąże się z tym
śmieszna historia. Moja książka pochodzi z bodajże 2012 lub 2013 roku i w
Polsce była to wtedy nowość.
Jednak najlepsze jest to, że wtedy
przeczytałam całą trylogię i odstawiłam na półkę, na której do niedawna tylko
mi zalegała. Pod wpływem impulsu sięgnęłam po nią i okazało się, że KOMPLETNIE
NIC NIE PAMIĘTAM. Szok. Pierwszy raz mi się coś takiego przytrafiło. W czasie
czytania przypominałam sobie niektóre strzępki z ich podróży, ale przecież to
nic w porównaniu z 500 stronami! Czytałam przecież wcześniej książki, które do
dzisiaj pamiętam. Najwyraźniej wtedy gatunek ten był mi odległy. Może to
lepiej- teraz na nowo mogę przeczytać historie Jasona i Rachel z innej perspektywy, gdy jestem starsza.
Wówczas naprawdę mnie nie wciągnęły, a teraz
powiedziałabym, że mogą dostać ode mnie 8/10
(sprawdźcie sobie na rubryczkę punktacja, którą ostatnio dodałam, jak
dobra musi być książka, aby dostała tyle punktów ;)
Myślałam nad dodaniem gorszej oceny, jednak to
była w sumie wspaniała trylogia, którą szybko przeczytałam i choć początki do mnie nie
przemawiały, ostatniej części długo nie zapomnę i mogę ją zaliczyć do jednej z tych
,,lepszych’’ książek. Jest to jedna z tych historii, które zaczynają się
niezbyt zachęcająco, a kończą magicznie.
O Pozaświatowcach na dzisiaj to tyle, bo nie
chcę Wam zdradzać kluczowej części, ponieważ… Mull umie zaskoczyć czytelnika nie
raz.
Może niedługo zrecenzuję drugą część? Jeśli
chcecie to piszcie.
I wy też mieliście kiedyś przypadek, że
kompletnie zapomnieliście o jakiejś książce ;)?
Pozdrowionka :*
Myślę, że kiedyś na pewno sięgnę po tą książkę. Na razie jednak jestem w trakcie czytania pierwszej części Darów Anioła.
OdpowiedzUsuńkliik - Zapraszam! Nowy post, po dość długiej przerwie.
Dary anioła tez dobre 😊 powodzenia w czytaniu !
UsuńOjejciu, jestem okładkową sroką. :P
OdpowiedzUsuńI ta chyba wpadła mi w oko. :V
Zapraszam też na dopiero co startującego bloga:
zamknietawpozytywce.blogspot.com
Jakoś nie szczególnie mój gust, ale może kiedyś, kiedyś...
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem o co Ci chodzi z nauką :(
Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
BLOG-KLIK!
Ja mam podobnie jeśli chodzi naukę. Książkę zamierzam przeczytać już od jakiegoś czasu, ale niestety jeszcze tego nie zrobiłam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
zapoczytalna.blogspot.com
hmmm w sumie nie wiem, z jednej strony mnie do tej ksiązki ciagnie a z drugiej mi sie wydaje, że nie dla mnie i co ja mam teraz zrobić ? :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdy komentarz i propozycje wejść w linki :)
Mam tak samo jak Ty - im więcej ocen do poprawy (i to wcale nie z trudnych przedmiotów), tym bardziej mi się nie chce. O recenzowanej przez Ciebie książce słyszę po raz pierwszy, ale pewnie i nie ostatni.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się tu! :)
Pierwszy raz o niej słyszę, ale raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację do LBA :) Odpowiedzi są już dostępne na blogu: Zajęcza Nora
Pozdrawiam
Jadwiga
Książka wydaje się być ciekawa ^^ Kto wie, może skuszę się na jej przeczytanie ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Koniecznie muszę sięgnąć po jakąś książkę Brandona Mull'a. Jeszcze nigdy nie miałam przyjemności żadnej czytać..
OdpowiedzUsuńmomentofdreamsheart.blogspot.com
Hej ;) Zostałaś nominowana do CELEBRITY BOOK TAG ;) Więcej znajdziesz u mnie : Zapraszam do mnie ENJOY ♥
OdpowiedzUsuńpowinnam tę książkę przeczytać i to jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuń