Przejdź do głównej zawartości

Paragraf 5- Kristen Simmons



Przyszłość. Nowy Jork, Los Angeles oraz Waszyngton to opuszczone miasta. Nie ma policji – są tylko żołnierze. Nie ma mandatów – są aresztowania i procesy.

Ci, których aresztowano, zwykle nie wracają. Siedemnastoletnia Ember pamięta jednak, że nie zawsze tak było. Życie z buntowniczą mamą nie pozwala zapomnieć, że niegdyś nie więziono ludzi za czytanie nieodpowiednich książek albo wychodzenie z domu po zmroku.

W ciągu trzech lat, jakie minęły od zakończenia Wojny, Ember doskonale opanowała umiejętność niewyróżniania się z tłumu. Dobrze wie, jak zdobyć to, co jest jej potrzebne, na przykład kartki na jedzenie czy używaną odzież, oraz jak przejść przez wyrywkowe inspekcje wojskowe. Wiedzie na tyle spokojne życie, na ile pozwalają na to okoliczności… Dopóki jej mama nie zostanie aresztowana za pogwałcenie Paragrafu Piątego! Co gorsza, jednym z żołnierzy, którzy przybyli po nią, jest Chase… bliski przyjaciel Ember…


-Ożeniłeś się ze mną, gdy spałam? (...)                                                                                                                                                         - Uderzyłaś mnie za to, że cię pocałowałem. Uznałem, że będzie bezpieczniej, jeśli ożenię się z tobą, póki śpisz.


Książkę udało mi się przeczytać dzięki Booktourowi, który zorganizowała Klaudia z ksiazki-recenzje-czytelnicy.blogspot.com Bardzo się cieszę, że wzięłam w tym udział, ponieważ już na wstępie muszę zaznaczyć, że książka była genialna i przeczytałam ją w kilka dni! Dystopijna przyszłość, gdzie poznajemy Amerykę, która jest odizolowana od świata i objęta bezwzględną dyktaturą. 
Pomysł może wydawać się już wiele razy wykorzystany, jednak w Paragrafie 5 świat wykreowany jest bardzo dobrze i podczas lektury ani razu nie miałam wrażania, że coś takiego już czytałam.
 W Ameryce panowały straszliwe zasady, które zabraniały dosłownie wszystkiego- trudno się tam żyło i co rusz ktoś zostaje aresztowany, zupełnie jak mama Ember...  
Jednak o dziwo- podobało mi się to. Byłam ciekawa, jakie granice mogą złamać ludzie w tej strasznej wizji przyszłości (aczkolwiek jak w większości książek mowa tu tylko o Ameryce, więc my możemy czuć się bezpiecznie ;
Główną bohaterkę od razu polubiłam, była zaradna i nie rozczulała się nad sobą- a tego najbardziej nienawidzę w głównych postaciach. Wiadomo, kilka razy popełniła błędy i momentami umiała denerowować swoim zachowaniem, ale to dodawało realizmu i sprawiało, że książkę czytało się lepiej.Właśnie- co sprawiło, że książkę czytało mi się tak dobrze i w takim tempie? Podejrzewam, że po prostu akcja. Autorka nie dawała głównym bohaterom ani chwili wytchnienia, co chwilę coś się działo. Kristen zaplanowała kilka zwrotów akcji, które były zdumiewające i sprawiały, że coraz bardziej byłam ciekawa co się dalej wydarzy. Tak też się stało po zakończeniu lektury- muszę sięgnąć po następną część! 

Dodając jeszcze na koniec- wątek z bliskim przyjacielem Ember wcale nie jest taki banalny jak może się wydawać! :)
  
★★★★★★


Komentarze

  1. Jak na razie nie mam ochoty na tę książkę, ale może kiedyś to się zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszy mnie, że główna bohaterka nie jest irytująca - to najgorsze co może być w powieści ;P Książkę od dawna mam w planie, bo bardzo lubię dystopię :D
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się świetna. Lubię książki on takiej tematyce więc sięgnę po nią!

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę, że książka się spodobała :)

    ksiazki-recenzje-czytelnicy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Obawiam się, że książka niekoniecznie dla mnie, ale cieszę się, że Tobie przypadła do gustu i czas z nią spędzony nie był czasem zmarnowanym. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wezmę twoją opinię pod uwagę przy większych zakupach.
    Dziękuję, że odkryłaś przede mną tą książkę.

    Dawna Limonka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli przeczytałeś post (co jest ważne przy komentowaniu, a często omijane) to pozostaw komentarz, podziel się opinią :)

Popularne posty z tego bloga

Ksiązka w której zmieniłabym fabułę. *goscinnie*

Hej! Dzisiaj wpis będzie nietypowy, ponieważ jest to zestawienie trzech tekstów od autorek różnych blogów na temat: Książka, w której zmieniłabym fabułę. Cała akcja jest zorganizowana w ramach kampanii  PRZECZYTAJ & PODAJ DALEJ  zorganizowanej przez Magdalenę z  http://www.savethemagicmoments.pl  ;) Zapraszam do czytania, a autorkom dziękuję za wzięcie udziału!  Paulina z http://www.paulinakaleta.com   „Zanim się pojawiłeś” wzbudza ogromne k ontrowersje. Książkę jedni kochają i wylewają przez nią morze łez. Drudzy, rozochoceni zachwytami tych pierwszych, niemile się rozczarowują… Niektórzy musieli przeczekać szum wokół książki, a potem i filmu, by móc po nią sięgnąć. Ale cały czas, gdzieś tam huczy o tej niezwykłej historii. Ja sama należę do grona fanów Jojo Moyes i każdą książkę wychodzącą spod jej pióra czytam z ogromnym zainteresowaniem. A „Zanim się pojawiłeś” to dla mnie taka książka, którą ma się ochotę przeczytać. Kiedy Lou traci pracę, nie wie, co zrobić ze sw

Podsumowanie! | listopad

Witajcie! Listopad minął tak szybko i nie mogę uwierzyć, że jest już grudzień i niedługo święta. Nawiązując do poprzedniego postu ( o świątecznym klimacie w listopadzie ) - powoli wprawiam się w ten klimat   : D Przychodzę do Was z podsumowaniem, które ostatni raz było na blogu w maju i mam nadzieję, że tym razem będzie ciekawsze i nie   zanudzę Was informacjami, które będą mówić ile stron dziennie czytałam. ( jestem ciekawa kogo poza autorem postu to interesuje 😉 )

The call. Wezwanie- Peadar O'Guilin

Co byś zrobił mając tylko chwilę, żeby uratować swoje życie, a zegar już zaczął odliczanie? Trzy minuty Wszyscy nastolatkowie wiedzą, że pewnego dnia znajdą się w przerażającej krainie, do której zostaną Wezwani. Dwie minuty Na nieznanym terenie ruszą za nimi bezwzględni łowcy, którzy zrobią wszystko, by ich dopaść i zabić. Minuta A Nessa nie może biegać. Czy mimo poraż enia nóg ma szansę na przeżycie, kiedy przyjdzie pora jej Wezwania? Czas ucieka… Zacznę od tego, że książka była pełna akcji i to mi się w niej bardzo podobało. Nie było tam nie potrzebnych opisów przyrody, skupiała się na postępie w fabule i rozwoju osobistym głównych bohaterów. Właśnie główna bohaterka miała coś w sobie, przez co umiała przyciągnąć czytelnika do czytania.  Była ona zaradna, co mi się bardzo spodobało. Może to po prostu moje preferencje, ale nie cierpię bohaterek, które rozczulają sie nad sobą. - Zamierzam przeżyć - mówi. I nikt mi w tym nie przeszkodzi. Wierz