Przejdź do głównej zawartości

,,Akademia dobra i zła''- Soman Chainani

Hej!
Kilka miesięcy temu przeczytałam dobrą recenzję książki Somana Chainani pt. ,,Akademia dobra i zła’’ Bardzo mnie wtedy zaciekawiła, ale jakie były moje uczucia gdy w końcu wpadła mi w ręce?

Sofia i Agata bardzo się różniły. Sofia od lat marzyła o pójściu do Akademii dobra, więc starała się jak najlepiej wyglądać, by odnaleźć swojego księcia, oraz wykonywała specjalnie dobre uczynki, za to Agata wydawała się wszystkim inna, dziwna, ponura - wszyscy myśleli, że trafi do Akademii zła, jednak ona tego sama nie chciała. Nie była ani okrutna, dla innych czy niemiła, po prostu była odosobniona i musiała mieszkać na cmentarzu. Dziewczynki zaprzyjaźniły się i choć na początku to miał być po prostu kolejny ,,dobry uczynek’’ Sofii, obie nawiązały szczerą przyjaźń.
Mieszkały one w malutkiej wiosce, którą otaczała bezkresna puszcza, przez którą nikt jeszcze nie zdołał się przedrzeć. Dla dzieci stamtąd jedyną rozrywką było czytanie baśni. Z tym spokojnym miejscem jednak wiązała się legenda, która przypominała jej mieszkańcom o potędze baśni- co cztery lata ginęły dzieci, które porywano do Akademii - najgrzeczniejsze dziecko w wiosce zabierano do Akademii dobra, a najbardziej niegrzeczne do zła, gdzie po skończeniu jej miało stworzyć własną baśń.
Jak się pewnie domyśliliście, dziewczyny, porwano do Akademii - ale niespodziewanie Agata trafiła do części dla dobrych, a Sofia dla tych złych.                                      
Od razu pewnie jak i ja, polubiliście bardziej Sofię, a o Agacie pomyśleliście jako o czarnym bohaterze. Jednak czytając książkę zaczęłam się zastanawiać czy sztuczne, puste uczynki i próżność nie są gorsze od skromności i bezinteresownej pomocy.

Dostrzegłam z czasem coraz więcej dobrej natury Agaty, ale niestety też złej Sofii...
Obie sądziły, że trafiły do niepasujących do nich szkół, ale czy było tak naprawdę? 

Rozpaczliwie chciały trafić do domu- postanowiły wszystko zrobić aby tego dokonać, nawet coś co mogło je rozdzielić.

''Tylko jeśli zniszczymy to, kim się nam wydaje, że jesteśmy, będziemy mogli docenić to, kim jesteśmy naprawdę.''


Szczerze pisząc, muszę przyznać, że pierwszy tom trochę mnie nudził. Momentami strasznie się ciągnął - wydaje mi się, że opisy lekcji lub życia w tej szkole były za rozbudowane. Dopiero ostanie 6 rozdziałów zaciekawiło mnie tak, że czytałam z zapartym tchem (niestety było ich 30) akcja szła wtedy do przodu, wszystko działo się bardzo szybko (lubię książki typu igrzyska śmierci, które dzieją się na przełomie kilku dni, a nie miesięcy :). Jednak nie piszę, że to może być dla Was wada. Dla mnie była, ale przeczytałam recenzję tej książki na lubimyczytać i jedna osoba pisała, że to właśnie jej się podobało w tej książce. Czytałam, że druga część ,, Świat bez książąt’’ będzie cała przepełniona akcją, więc nie będzie już tych opisów i dlatego z niecierpliwością czekam kiedy dostanę drugi tom :)

Autor jednak doskonale wplótł w dylematy bohaterek baśnie. Nie w sposób który już nudzi dzieci ,,dawno, dawno temu ...’’ a np. nauczycielka Agaty okazała się być matką chrzestną Kopciuszka i opowiadała o swojej przeszłości. To co Soman Chainani zrobił jest fenomenalne, bo nie stworzył on czegoś co kiedyś wymyślono- nie skopiował jakiejś baśni, jest to unikalna i oryginalna historia, bo już sam fakt, że główne bohaterki się przyjaźnią wyróżnia ją od wszystkich baśni. 
Książka dla mnie zasługuje na 8/10. Chyba powyżej wszystko ujęłam co mi się podobało, a co nie. Więc teraz tylko zapraszam Was do tej lektury :)



Komentarze

  1. Cytat który zawarłaś z książki jest świetny jednak do niej samej przekonana nie jestem :D
    Co powiesz na wzajemną obserwacje?

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja !
    liikeeme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już mam na półce. Nie mogę się za nią zabrać, ale po tej recenzji postaram się to szybko zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawa recenzja, osobiście nie jestem wielką fanką tego typu ale zaciekawiło mnie

    obserwuję!
    zapraszam do mnie http://meowtix.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm ciekawie się zapowiada, chociaż ja i tak teraz tylko literaturę do magisterki ciągle przerabiam i nie mam czasu na nic innego.. :(

    http://pathyelisia.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Piszesz bardzo dobre recenzje!
    Z tą książką jeszcze się nigdy nie spotkałam ;)
    Pozdrawiam!
    zubrzycanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie czytałam tej książki, ale może wkrótce się skuszę. Piszesz naprawdę cudowne recenzje :)
    z-pasja-w-obiektywie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka zapowiada się interesująco, a Twoja recenzja skusiła mnie, abym po nią sięgnęła :)
    Pozdrawiam wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam w bibliotece, chyba wypożyczę, bo zapowiada się ciekawie :)
    ikulina-art.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam ją, myślałam, że mnie zachwyci, niestety okazała się ciut za bardzo bajkowa jak dla mnie :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam ją, myślałam, że mnie zachwyci, niestety okazała się ciut za bardzo bajkowa jak dla mnie :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam ją, myślałam, że to moje klimaty, ale niestety okazała się ciut za bardzo bajkowa ;)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaczęłam ją czytać, jednak skończyłam w połowie..Zdecydowanie nie to, co ja lubię.

    http://mvrcelia.blogspot.com/ zapraszam i proszę o opinie w postaci komentarza, gdyż dopiero zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam tej książki ale wiele osób mi ją polecało :D Świetna recenzja, mam nadzieję że niedługo przeczytam te książkę bo wydaje się być świetna:)
    Zapraszam na mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. szukam wlasnie jakiejs ciekawej ksiązki do przeczytania, twoj post mnie zachecil zeby sięgac wlansie po tą, bo bardzo lubie takie gatunki;)
    http://justbasicstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Recenzja bardzo pobudziła moją wyobraźnię, jednak nie jestem przekonana czy ten tym książki jest akurat dla mnie :)
    Obserwuję :)
    http://zyciepelnekoloru.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli przeczytałeś post (co jest ważne przy komentowaniu, a często omijane) to pozostaw komentarz, podziel się opinią :)

Popularne posty z tego bloga

Ksiązka w której zmieniłabym fabułę. *goscinnie*

Hej! Dzisiaj wpis będzie nietypowy, ponieważ jest to zestawienie trzech tekstów od autorek różnych blogów na temat: Książka, w której zmieniłabym fabułę. Cała akcja jest zorganizowana w ramach kampanii  PRZECZYTAJ & PODAJ DALEJ  zorganizowanej przez Magdalenę z  http://www.savethemagicmoments.pl  ;) Zapraszam do czytania, a autorkom dziękuję za wzięcie udziału!  Paulina z http://www.paulinakaleta.com   „Zanim się pojawiłeś” wzbudza ogromne k ontrowersje. Książkę jedni kochają i wylewają przez nią morze łez. Drudzy, rozochoceni zachwytami tych pierwszych, niemile się rozczarowują… Niektórzy musieli przeczekać szum wokół książki, a potem i filmu, by móc po nią sięgnąć. Ale cały czas, gdzieś tam huczy o tej niezwykłej historii. Ja sama należę do grona fanów Jojo Moyes i każdą książkę wychodzącą spod jej pióra czytam z ogromnym zainteresowaniem. A „Zanim się pojawiłeś” to dla mnie taka książka, którą ma się ochotę przeczytać. Kiedy Lou traci pracę, nie wie, co zrobić ze sw

Podsumowanie! | listopad

Witajcie! Listopad minął tak szybko i nie mogę uwierzyć, że jest już grudzień i niedługo święta. Nawiązując do poprzedniego postu ( o świątecznym klimacie w listopadzie ) - powoli wprawiam się w ten klimat   : D Przychodzę do Was z podsumowaniem, które ostatni raz było na blogu w maju i mam nadzieję, że tym razem będzie ciekawsze i nie   zanudzę Was informacjami, które będą mówić ile stron dziennie czytałam. ( jestem ciekawa kogo poza autorem postu to interesuje 😉 )

The call. Wezwanie- Peadar O'Guilin

Co byś zrobił mając tylko chwilę, żeby uratować swoje życie, a zegar już zaczął odliczanie? Trzy minuty Wszyscy nastolatkowie wiedzą, że pewnego dnia znajdą się w przerażającej krainie, do której zostaną Wezwani. Dwie minuty Na nieznanym terenie ruszą za nimi bezwzględni łowcy, którzy zrobią wszystko, by ich dopaść i zabić. Minuta A Nessa nie może biegać. Czy mimo poraż enia nóg ma szansę na przeżycie, kiedy przyjdzie pora jej Wezwania? Czas ucieka… Zacznę od tego, że książka była pełna akcji i to mi się w niej bardzo podobało. Nie było tam nie potrzebnych opisów przyrody, skupiała się na postępie w fabule i rozwoju osobistym głównych bohaterów. Właśnie główna bohaterka miała coś w sobie, przez co umiała przyciągnąć czytelnika do czytania.  Była ona zaradna, co mi się bardzo spodobało. Może to po prostu moje preferencje, ale nie cierpię bohaterek, które rozczulają sie nad sobą. - Zamierzam przeżyć - mówi. I nikt mi w tym nie przeszkodzi. Wierz